Tina - red. Hanna Shwarz
Ostatnio w gabinetach kosmetycznych prawdziwą furorę robi urządzenie PowerSlim Studio, które można by śmiało nazwać... ośrodkiem wellness. W urządzeniu ciało poddawane jest dobroczynnemu działaniu podczerwienii. Pozwala to na mocne rozgrzanie skóry, która w raz z potem wydala nie tylko wodę, ale także tłuszcz i toksyny.  W trakcie seansu można stracić do 3 cm w obwodzie! Podczerwień korzystnie wpływa tez na wytwarzanie kolagenu i nasze samopoczucie.

Pani - red. Joanna Hryniewicka
A teraz wyobraźmy sobie, że odpoczywamy przed telewizorem, jest nam ciepło jak na plaży, a nogi same chudną... To nie sen, tylko zabieg PowerSlim!  W czasie jednego seansu tracimy około 2000 kalorii. I nie nudzimy się, bo w tubie można oglądać filmy na DVD i słuchać muzyki.  W cieple pory skóry rozszerzają się i dzięki temu aktywne składniki kremu docierają głębiej niż podczas zwykłego wklepywania. Jędrniejsze i smuklejsze ciało widać już po pierwszym zabiegu!

Twój Styl - red. Maria Szczepańska
PowerSlim Studio to hit dla tych, którzy mają zastrzeżenia do swojej figury. Pół godziny równa się do 2000 kcal mniej! A zabieg to nie wysiłek, tylko relaks. Efekty: Po godzinnej sesji w PowerSlimie czuję się lekka i pomimo że wypociłam hektolitry wody, pełna energii. Skóra całego ciała jest bardzo gładka. Najlepsze rezultaty daje pakiet 10 sesji w PowerSlimie. Ale według mnie może to być jednorazowa kuracja wyszczuplająca przed ważnym wyjściem.

Opinie klientów

Osiągnąć sukces w biznesie to ciężka, żmudna praca. Cierpi na tym zdrowie, samopoczucie i wygląd kobiety sukcesu. Powiedziałam mam dość! Mój sukces to także mój wizerunek - to jak wyglądam i jak się czuję! Długo szukałam, aż znalazłam – PowerSlim.  W jeden miesiąc osiągnęłam niewiarygodne efekty, moje stare ubrania porozdawałam. W tej chwili ubieram się w to, co podkreśla mojà kobiecość. Pozdrawiam i polecam masaż „Seventh Heaven”!
Dorota Herczuk - właścicielka cukierni w Gdyni

Biznes, który prowadzę, pochłania mnie na tyle, że nie zauważam tego, co widzą inni. Coraz częściej zmieniałem garnitury – nie z racji mody, po prostu nie mieściłem się w nich. Postanowiłem to zmienić - zacząłem biegać, chodzić na siłownię. Efekt był taki, że poprawiła się moja kondycja, a za małe garnitury nadal wisiały w szafie... Utrapieniem jest mój brzuszek, tak zwana oponka. Żona namówiła mnie, bym towarzyszył jej do Centrum Pięknego Ciała. Na miejscu zobaczyłem coś, co postawiło mnie w osłupienie – kapsuły, które przypominały podróż w czasie. Po kilku seansach w nich mój brzuch znowu stał się płaski - poczułem się znowu młody, docenia to także moja żona.
Zbigniew Kondracki - prezes firmy developeskiej z Gdańskai